Już jakiś czas temu dowiedziałam się, że za kwadrans będę mieć gościa lub gości, już nie pamiętam. Był środek tygodnia, w domu żadnego ciasta czy nawet herbatników :) Zrobiłam więc na szybko „sałatkę” z tego co miałam pod ręką. A miałam:
2 banany
2 średnie jabłka (w miarę słodkie)
musli z czekoladą Sante
sos toffi (taki do polewania lodów)
Zrobiłam z tego taką pseudo warstwową sałatkę. Na spód miski pokroiłam jabłko, posypałam musli, pokroiłam banana i polałam sosem. Kolejna warstwa była taka sama czyli jabłko, musli, banan i sos. Tak powstała sałatka awaryjna, którą robię gdy na szybko potrzebuję podać coś ładnego i smacznego.
Ania
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sałatka jest przepyszna :) Ostatnio po imprezie miałam resztek przełożyć koleżance Oli do pojemnika i dać na drogę. Przełożyć, przełożyłam, ale dać już zapomniałam, tak zagadałyśmy się w przedpokoju. A teraz jednak myślę, że ja po prostu podświadomie nie chciałam się tą sałatką podzielić ;) Oczywiście zjadłam sama tę końcówkę w ciemnym kątku :D
OdpowiedzUsuńPycha!!! Tak przypuszczałam koleżanko Agnieszko ;-)
OdpowiedzUsuń