wtorek, 24 maja 2011

Naleśniki


Od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem napisania notatki o naleśnikach (zbierałam też stosowną dokumentację fotograficzną), bo naleśniki to takie moje danie uniwersalne: może być obiadem, może być kolacją i deserem też być może w zależności od tego co będzie „wsadem” :)

Lubię eksperymentować z naleśnikami. Dzisiaj mam na deser naleśniki z serkiem homo i truskawkami, druga wersja to serek i banany, trzecia – minimalna ilość nutelli i truskawki. Ostatnio zrobiłam naleśniki z gotowanym (raczej blanszowanym) kalafiorem, tuńczykiem, fasolą czerwoną i kukurydzą wymieszane z majonezem lub/i jogurtem.

Podaję mój przepis na ciasto – każdy ma swój, ale może komuś się przyda:

½ litra mleka
30 dkg mąki
3 łyżeczki cukru (jeśli farsz ma być „na słono” daję 1 łyżeczkę)
1 łyżka oleju, którą wlewamy do ciasta + 1 łyżka na patelnię do pierwszego naleśnika
szczypta soli
2 jajka

Wszystkie składniki miksujemy – masa ma mieć konsystencję jogurtu / śmietany.
I smażymy :)

Ania







czwartek, 19 maja 2011

Zupa-krem w kilku odsłonach

 Ciągle szukam przepisów na dania proste i smaczne. Jeśli chodzi o polską kuchnię, którą uwielbiam, to jest jednak nieco pracochłonna - przynajmniej z punktu widzenia początkującej pani domu. Wspaniała, ale jednak czasami chciałoby się przygotować coś w okamgnieniu i żeby tego było dużo i zostało na zaś... Nawet polskie zupy, jeśli chciałabym je robić według przepisów mamy (a wiadomo, że te są zawsze najlepsze) będą się gotować i gotować... a tu trzeba działać szybko. Dlatego właśnie chcę się dziś podzielić przepisem na zupę-krem, która co prawda jest trochę kompromisowa, bo nie na prawdziwym wywarze, ale na kostce rosołowej (najbardziej naturalnej jaką udało mi się znaleźć, obiecują, że z ograniczoną liczbą sztucznych substancji - o ile to możliwe), ale bardzo smaczna i syta. Pomysł zaczerpnęłam z kuchni angielskiej - o ile takie coś w ogóle istnieje:)) 

Sposób przygotowania:
1) Jedną posiekaną cebulę dusimy na oleju w dużym garnku. Można też dodać posiekany czosnek. Uwaga: czosnku nie spalić, bo będzie gorzki.
2) Następnie dolewamy tyle gorącej, przegotowanej wody ile chcemy mieć zupy. Wrzucamy kostkę - niech się rozpuści.
3) Wrzucamy teraz to co mamy, z czego ma być zupa. Ja najczęściej wrzucam torbę mrożonego groszku zielonego lub dynię pokrojoną w kosteczkę, ale tak naprawdę może to być co się chce i w takich połączeniach jakie się chce. Typowo angielska kombinacja to ziemniak i por. Ja eksperymentowałam jeszcze z brokułami, selerem, marchewką + pietruszką. Co kto lubi!
4) Kiedy nasze warzywa są już miękkie, ściągamy garnek z ognia i wszystko dokładnie miksujemy blenderem. Doprawiamy do smaku. Gotowe! Podawać można na różne sposoby - z tostem, tartym serem lub kleksem śmietany. Smacznego!

Monika


niedziela, 15 maja 2011

Domino


Dzisiaj odświeżyliśmy domino. Graliśmy w nie pierwszy raz z rodzicami i z ich znajomymi. Czy ktoś wie dlaczego kiedy proponuje się nową grę to towarzyską, ludzie są jakby niechętni, jakby się opierają? Trzeba ich zachęcać, proponować grę próbną itd. A potem jak już gra się toczy to zabawa przednia i padające hasła stają się wręcz niezapomniane i historyczne? A i dobre jedzenie schodzi na dalszy plan :)

Pytanie tak marginesie, bo jak wspomniałam zabawa rewelacyjna i termin umówiony na kolejne spotkanie :)
 
Ania