niedziela, 15 maja 2011

Domino


Dzisiaj odświeżyliśmy domino. Graliśmy w nie pierwszy raz z rodzicami i z ich znajomymi. Czy ktoś wie dlaczego kiedy proponuje się nową grę to towarzyską, ludzie są jakby niechętni, jakby się opierają? Trzeba ich zachęcać, proponować grę próbną itd. A potem jak już gra się toczy to zabawa przednia i padające hasła stają się wręcz niezapomniane i historyczne? A i dobre jedzenie schodzi na dalszy plan :)

Pytanie tak marginesie, bo jak wspomniałam zabawa rewelacyjna i termin umówiony na kolejne spotkanie :)
 
Ania




3 komentarze:

  1. Jeśli mowa o niezapomnianych hasłach... nie wiedzieć czemu chodzą po głowie mi...klocki :P
    Świetna gra :))))))))))))))

    Asik

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas ciocia niespodziewanie skończyła grę, na co wujek z niewiarygodnym oburzeniem: "Ale Krystyna, to się mówi!" :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, no koniecznie trzeba zagrać znów :)
    Ja pamiętam analityczne i precyzyjne spiskowanie Basi i Piotra, który by tu klocek dołożyć :)

    OdpowiedzUsuń