Dzisiaj odświeżyliśmy domino. Graliśmy w nie pierwszy raz z rodzicami i z ich znajomymi. Czy ktoś wie dlaczego kiedy proponuje się nową grę to towarzyską, ludzie są jakby niechętni, jakby się opierają? Trzeba ich zachęcać, proponować grę próbną itd. A potem jak już gra się toczy to zabawa przednia i padające hasła stają się wręcz niezapomniane i historyczne? A i dobre jedzenie schodzi na dalszy plan :)
Pytanie tak marginesie, bo jak wspomniałam zabawa rewelacyjna i termin umówiony na kolejne spotkanie :)
Ania
Jeśli mowa o niezapomnianych hasłach... nie wiedzieć czemu chodzą po głowie mi...klocki :P
OdpowiedzUsuńŚwietna gra :))))))))))))))
Asik
U nas ciocia niespodziewanie skończyła grę, na co wujek z niewiarygodnym oburzeniem: "Ale Krystyna, to się mówi!" :P
OdpowiedzUsuńNie, no koniecznie trzeba zagrać znów :)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam analityczne i precyzyjne spiskowanie Basi i Piotra, który by tu klocek dołożyć :)